środa, 6 stycznia 2016

Opowiadanie 8 ,,Happy end??"

-Mówiłam ci żebyś splunął
-Martynka spokojnie
Nagle ktoś zapukał do drzwi
Piotrek poszedł zobaczyć
Po chwili przyszedł z  kartką w ręce
-Pokaż to!!! - krzyknęła Martyna
,,Pamiętaj jesteś moja tylko moja nie oddam cie nikomu''
I na dole było zdjęcie Martyny które było przekreślone
-Nie ja mam już dość - mówiąc to rozpłakała się
-Ej moja mała jestem przy tobie
Otarł jej łzy, wziął na ręce i zaniósł do salonu.
-Może masz ochotę na naleśniki??
-Nie nie jestem głodna
-Musisz jeść bo się zagłodzisz i co ja bez ciebie zrobię?
-Znajdziesz sobie drugą Martynkę
-Oj przestań
Po zjedzonym śniadaniu usiedli razem na kanapie.
-Może pójdziemy na spacer wyszło słońce
-Nie zbyt mam ochotę
-Skarbie nie możesz się tak przejmować
-Jak mam się nie przejmować a jeśli on znowu bedzie chciał mnie...
-Cichutko malutka cichutko
-Zrobisz mi herbatkę??
-Pewnie malutka pewnie
*Martyna
Poszłam do łazienki
Nie miałam już siły
Chce z sobą skończyć
Zamknęłam się w łazience
Wzięłam nożyczki  i podcięłam sobie żyły
Czułam ból
Moje ręce bardzo krwawiły
Nagle zrobiło mi się słabo
Zsunęłam się po ścianie i po prostu zasnęłam
*Piotr
Widziałem jak idzie do łazienki i jak zamyka drzwi od niej
Denerwowałem się nie było Martyny już ponad 20 minut
na pewno nie brała prysznica ponieważ nie było słychać wody.
Nie wytrzymałem poszedłem i zapukałem
-Halo Martynka jesteś tam??
Cisza cisza i jeszcze raz cisza
-Odsuń się wyważam drzwi
Wpadłem do łazienki jak oszalały
Zobaczyłem ją opartą o ścianę  w kałuży kwi
-Moja malutka coś ty zrobiła
Zadzwoniłem szybko po karetkę i sprawdzałem jej tętno
Prawie nie było wyczuwalne
Pobiegłem do kuchni po apteczkę
Wyciągnąłem z niej wszystkie gaziki i bandaże i obwinąłem jej rękę uciskając przy tym ranę aby się nie wykrwawiła
-Wytrzymaj malutka
Po chwili przyjechała karetka
-Halo jest tu ktoś!! - krzyknął Wiktor
-Wiktor ona podcięła sobie żyły!!!!!
-Już spokojnie zrobiłeś co mogłeś teraz my ja przejmujemy Adam na nosze i do karetki
-Jadę z wami!!
-Dobra wsiadaj
*W Szpitalu
-Kobieta 25 lat próba samobójcza
-Dobra Piotrek musisz wyjść
-Ale ona mnie potrzebuje
-Piotrek! Piotrek! chodź wyjdziemy!! - krzyknął Wiktor
-Ale..
-Nie ma ale. Chodź!!
-A tak w ogóle to co ona u ciebie robiła
-Od tygodnia jesteśmy razem
-Oo to gratuluje ja muszę lecieć i nie zamartwiaj się tak będzie dobrze. Adam poczekaj na nosze
*20 minut później
Narrator
Sambor wychodzi z sali
-Co z nią??
-Nie jest dobrze ale nie jest tez źle
-Mogę do niej wejść
-Tak ale nie męcz jest bardzo słaba
Piotr wszedł do sali na której leżała dziewczyna
Martyna nie spała
-Głuptasku czego to zrobiłaś??
-Nie miałam już siły rozumiesz nie miałam - dziewczyna zaczęła płakać
-Skarbie i chciałaś to załatwić w taki sposób
-A znasz inny??
-Tak, trzeba to zgłosić to on ci zrobił i jak ci groził
-Dobrze zrobimy tak jak będziesz chciał
-Nie jak ja będę chciał tylko jak my będziemy chcieli ok?
-Dobrze już dobrze
-Ale mi stracha napędziłaś
Rozmawiali tak  pół dnia
-Piotruś już późno nie powinieneś iść do domu jutro idziesz do pracy
-Nigdzie nie idę  zaraz zadzwonię do Wiktora i poproszę o tydzień  wolnego
-Przepraszam
-Za co mnie przepraszasz
-Za to co zrobiłam
-Cichutko malutka spróbuj zasnąć ja tylko zadzwonię
Piotr dostał tydzień wolnego gdy wszedł do sali zobaczył śpiąca Martynę
Sam postanowił ze pojedzie do domu odświeży się i prześpi trochę a rano wróci do Martyny i przywiezie jej jakieś rzeczy
I tak właśnie zrobił.
*Rano
Wchodząc do sali zobaczył jak lekarze próbują uratować Martynę
Nie wiedział co się dzieje przecież wczoraj jeszcze z nim rozmawiała
Jak bym został z nią może nic by się nie stało
Wpadłem do sali i krzyknąłem
-Ratujcie ją
-Proszę wyjść - krzyknęła pielęgniarka
-Ale co się stało??
-Pani Martyna wstała w nocy i nabrała się jakiś leków które ukradła.
-Jak to?
Wyszedł z sali usiadł i zadawał sobie milion pytań Dlaczego ona to zrobiła?
Tak samo obwiniając się Gdybym tylko z nią został nie doszło by do tego
W tym momencie wyszedł lekarz
-Co z nią??

Czy ta historia zakończy się happy end??
Dowiecie się już jutro
Jak myślicie??

Brak komentarzy: