Dla własnego bezpieczeństwa Martyna poprosiła Wiktora czy by mogła zostać w stacji na noc
ponieważ Piotrek miał z nim nocny dyżur i mógł by do niej zaglądać
i sprawdzać czy wszystko jest w porządku
Wiktor zgodził się
Martyna poszła na górę do pokoju socjalnego, oparła się o parapet spoglądała przez okno
I rozmyślała nad życiem
Śnieg błyszczał w świetle lampy
Nagle na parkingu zobaczyła Renate która była cała zapłakana
Podszedł do niej Piotrek,rozmawiali ze sobą Martyna odsunęła się trochę od okna tak
aby jej nie zauważyli ale żeby wszystko widziała
Nie dowierzała w to co zobaczyła
Renata przysunęła się do Piotrka i pocałowała go
Chłopak nie stawiał oporu
Dziewczyna poczuła mocne ukłucie w sercu cała zapłakana okryła się kocem
Założyła słuchawki na uszy,słuchała Muzyki i szlochała
Tylko To potrafiło ją uspokoić
W tym momencie do pokoju wszedł Piotrek niczego nie świadomy
-Martynka śpisz??
Nie usłyszał odpowiedzi tylko cichy szloch
Odkrył powoli Koc
i ujrzał zapłakaną Martynę która gwałtownie wstała z kanapy
-Czego płaczesz?? - chciał ją pocałować ale ona go odepchnęła
-Jeszcze się pytasz!!! Nie na widzę cię!! Z nami koniec rozumiesz koniec!!!
-Ale Martyn..
-Wyjdź!! Proszę cię wyjdź!!- krzyknęła cała zapłakana
***
Podczas dyżuru byłem parę razy u Martyny ale za każdym razem wyrzucała mnie za drzwi
Poszedłem do mieszkania nie wiedziałem co mam robić
Sięgnąłem po alkohol
Miałem wypić tylko trochę a skończyło się na dwóch butelkach
Nagle ktoś zapukał do drzwi
Była to Renata która cieszyła się ze jej plan wypalił
-Hejj Pięęknaa - mówił ledwo trzymający się na nogach Piotrek
-No hej mogę wejść??
-Peewnie
Renata Weszła do mieszkania i od razu przekierowali się do sypialni
Położyli się na łóżku a Piotrek momentalnie usnął
Dziewczyna była zła że nie przespała się z nim i jej plan nie do końca wypalił
W tym momencie do Mieszkania wróciła Martyna
-A co ty tu robisz do cholery!!
-Nie widzisz leże
-Wynoś się ale to już!
Martyna Próbowała obudzić Piotrka ale nawet nie drgnął
Po wyjściu Renaty spakowała swoje rzeczy i na stole w kuchni zostawiła list
Łzy spływały jej po policzkach i kapały na kartkę
Wyszła z domu
Nie wiedziała gdzie ma pójść
Była 1 w nocy
Ruszyła w stronę parku z walizką cała zapłakana
Usiadła na ławce i płakała
Wyjęła Telefon i wybrała numer do Adama
-Cześć Adaś nie obudziłam cię?? - mówiła drżąc z zimna
-Nie ale co się stało??
-Pokłóciłam się z Piotrkiem i nie mam dokąd pójść mogę przenocować u ciebie
-Oczywiście zapraszam poznasz moją żonę na pewno się polubicie
-Bardzo dziękuje zaraz będę
Doszłam do domu Adama
Nie był on piętrowy ale skromny i mały
Stanęłam pod drzwiami wahałam się czy zapukać czy nie ale w końcu odważyłam się
Drzwi otworzył mi Adam
-Wejdź
-Przepraszam cię za najście ale nie miałam gdzie pójść
-Martynka zawsze u mnie znajdziesz pomoc
Do korytarza weszła właśnie rudowłosa dziewczyna
Ubrana była w niebieską piżamę
-Cześć Jestem Basia
-A ja Martyna miło mi
-Chodź pokaże ci gdzie będziesz spać
-Przepraszam Cię bardzo pewnie obudziłam was
-Nie właśnie Adam przyszedł z dyżuru i już nie spałam
-To dobrze
-A teraz opowiesz mi co Piotrek nawyrabiał
-A ty znasz Piotra??
-Tak studiowaliśmy razem
Opowiedziałam całą historie Adamowi i Basi
Byli zszokowani tym co zrobił Piotrek
Siedzieliśmy do 3 zaproponowali mi żebym została u nich
tak ja długo chce
Polubiłam tą Basię
Położyłam się i usnęłam miałam do pracy na 13
Obudziłam się było po 9
Wstałam i udałam się do łazienki
Ogarnęłam się i poszłam do kuchni
Na stole stało pyszne śniadanie
-Zapraszam do stołu - powiedziała Basia
-Nie jestem głodna
-No chodź tak się napracowałam
Zjadłam jedną kanapkę i wypiłam herbatę
Dziś miałam dyżur z Adamem i Wiktorem
Na całe szczęście nie z Piotrkiem
Nie chciałam go dziś widzieć
Nie chciałam go widzieć w ogóle
Ale kiedyś będę musiała
***
Obudziłem się bolała mnie strasznie głowa
Miałem strasznego kaca
Wczoraj urwał mi się film
Pamiętam tylko to jak przyszedłem do domu i zacząłem pić
Tak brakuje mi Martyny
Jej zapachu obecności przytulenia i pocałunku
Wszedłem do kuchni zobaczyłem na stole list
Nie szukaj mnie
Odezwę się jak wszystko sobie przemyśle
Zraniłeś mnie tak bardzo mnie zraniłeś
Kocham cię i na pewno nie przestane
Ale po tym co zrobiłeś
Nie umiem ci wybaczyć
I nie wiem czy kiedyś będę potrafiła
A i Powodzenia z Renatką
Twoja Była
Martynka
Próbowałem się do niej dodzwonić lecz za każdym razem odrzucała połączenie
Nie wiedziałem co mam robić
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz