sobota, 2 stycznia 2016

Opowiadanie 3 ,,Tajemnica i Gwałt"

*Następnego Dnia
*Piotr
Szedłem do pracy nagle w oddali zauważyłem tą dziewczynę którą
wczoraj spotkałem.Nie wiedziałem co ona tu robi może się zgubiła
mówiła wczoraj coś o jakiś praktykach. Może to u nas na stacji.
Dziewczyna zmierzała w kierunku drzwi wejściowych.Gdy doszedłem
podszedłem się przebrać zobaczyłem ją była w zwiewnej miętowej
sukience. Podszedłem do niej i zauważyłem że ma siniaki na rękach i na
nogach.
-Cześć - powiedziałem
-Hej - Odpowiedziała a jej oczy były czerwone od płaczu
-Czyli będziesz u nas na praktykach??
-Na to wygląda - Odpowiedziała sztucznie się uśmiechając
-Co Ci się stało że masz tyle siniaków
-Spadłam ze schodów i trochę się potłukłam to nic wielkiego
-Nie wygląda mi to na spadnięcie ze schodów
-Odczep się!! - krzyknęła i zamknęła się w łazience
W tym momencie przyszedł Wiktor
-Ooo widzę że poznałeś już Martynę. Próbowałeś z nią  flirtować??
-Szefie tylko się o nią martwię
-Znasz ją zaledwie godzinę
-Ale myślę że ktos ją bije ma wszędzie siniaki
-To nie nasza sprawa Piotr
-Ale wie pan jak się uprę
I w tym momencie dostaliśmy zgłoszenie
-21s zgłoś się
-21s zgłaszam się
-Kobieta 70 lat Zasłabła ulica Polna 10
-Przyjąłem
-Dobra zbieramy się dzieciaki
*Po Dyżurze
-To co idziemy na tą kawę?
-Tak - westchnęła i jak by posmutniała
Było już ciemno,niebo było pełne gwiazd
-Martynka ładne imię
-Dziękuje - Zarumieniła się nigdy nie usłyszała takiego komplementu
-Powiesz mi co ci się naprawde stało??
-Nie mogę - słona ciecz spływała jej po policzku
-Nie spadłaś ze schodów?!?
-On mnie kocha!!!
-Nie spadłaś ze schodów??!!
-N n n nie - Wybuchła płaczem
-Chodź usiądziemy
-Powiedz co się stało?
-On on bije mnie
-Kto?
-Bartek mój chłopak.Wczoraj gdy wróciłam do siebie nie było go.
Ucieszyłam się ponieważ odrazu zrobił by mi awanturę
Usnęłam obudził mnie ból leżałam koło drzwi cała posiniaczona
Przebrałam się i wyszłam - Była cała czerwona od płaczu gdy to mówiła
-Już nie płacz nie pozwolę cię skrzywdzić
-Ty nic nie zrobisz nikt mi nie może pomóc
-Może tylko musisz sobie dać pomóc
W tym momencie zamarła nie ruszała się
-Co się stało??
W jej pięknych oczach zbierała się słona ciecz
Zauważyłem chłopaka który zmierzał w naszą stronę
Martyna skuliła się
Bartek podszedł do niej złapał ją za rękę i ciągną za sobą
Chciałem jej pomoc lecz powiedziała że załatwi to sama
Rozmawiała z nim
W końcu on ją spoliczkował
Nie wytrzymałem przywaliłem mu w nos
Martynka biegła a ja za nią
Usiadła na ławce i zaczęła płakać
-Czego ty na to pozwalasz?
-Boje się go on jest nie obliczalny - Wyszlochała dziewczyna
-Chodź pójdziemy do mnie przenocujesz u mnie a później pójdziemy po twoje rzeczy
-Ale ja nie mogę
-Możesz
-Czego ty mi tak pomagasz??
-Bo mi na tobie zależy
Gdy to usłyszała zrobiła się cała czerwona
*U Piotrka
*Martynka
Czułam się niezręcznie
Siadłam na kanapie podkuliłam nogi i myślałam
On był taki dobry pomógł mi
Ale gdzie ja teraz zamieszkam??
Dobrze że jutro mam wolne i Piotrek też
Rozmyślałam tak dłuższą chwile i momentalnie zasnęłam
*Następny dzień
*Martynka
Zjedliśmy pyszne śniadanie i pojechaliśmy
po moje rzeczy
Piotr chciał iść ze mną lecz powiedziałam że załatwię to sama
Weszłam do mieszka
Chyba nie było nikogo
Wzięłam walizkę i zaczęłam się pakować
Usłyszałam kroki.Bartek wyszedł z kuchni i zmierzał w moją stronę
-Wybierasz się gdzieś???
-Wynoszę się od ciebie ty gnoju!!!!!
-No to się zabawimy
Zmierzał w moją stronę rzucił mnie na łóżko
Zaczęłam głośno płakać
Nim się obejrzałam byłam w samej bieliźnie
Wyciągnął nóż i zaczął rozcinać mi rajtuzy
Zaczęłam bardzo głośno płakać
Gdy rozciął mi rajtuzy zaczął kaleczyć moje nogi
Krzyczałam!!
Ten zboczeniec zatkał mi buzię
Ugryzłam go
Zrobił mi ranę na brzuchu która bardzo krwawiła
Byłam cała w krwi a on nadal mnie obmacywał
W Końcu kopnęłam go tak mocno że uderzył o kant szafki i stracił przytomność
Nie miałam sił straciłam dużo krwi
-Na Pomoc Piotrek!!!
Wtedy straciłam  przytomność
I nie wiedziałam co się dzieje
*Piotrek
Wbiegłem szybko do mieszkania zobaczyłem że Martyna
Leży na łóżku w bieliźnie cała we krwi
Ten dupek chciał ją zgwałcić
Wezwałem pogotowie i policje
Nie Wiedziałem co robić
Bardzo Krwawiła
Usłyszałem syreny karetki
zrobiło mi się nie dobrze zemdlałem
*************************************************************************
                                                                Myślę że się podobało
                                                           Dziś wyszło długie opowiadanie
                                              Proszę o miłe komentarze które dodają mi chęci do pisania
                                                                         Marta :)

6 komentarzy:

Koteczek pisze...

Zayważyłam ze sa pomyłki w takich wyrazach jak poszedłem a nie poszłem

Unknown pisze...

Wiem przepraszam następnym razem będę na to bardziej zwracać uwagę ale podobało się??

asioreczek pisze...

kiedy następne

Unknown pisze...

Jutro :)

Koteczek pisze...

Podobać się podobało:-)

Unknown pisze...

Fajnie opowiadania piszesz