sobota, 27 lutego 2016

Opowiadanie 22 ,,Wyjątkowy dzień'"


Hej!
Przepraszam za długi brak opowiadania ale miałam spore problemy zdrowotne
Dlatego!!
To opowiadanie nie napisałam ja
Tylko Asia
Ona razem ze mną będzie prowadzić tego oto bloga
Opowiadanie będziemy pisać wspólnie
I Jeszcze jeden bardzo WAŻNY szczegół
Umówimy się tak że jeżeli pod tym opowiadaniem będzie 5 komentarzy w czwartek
pojawi się nowe opowiadanie
A teraz nie przedłużam tylko życzę miłego czytania :)

Dzień wyjazdu
*Martyna
Tak się cieszę że to już dzisiaj
 Może to dziwne ale jeszcze nigdy nie byłam w górach
- Gotowa !! - krzyknął Piotrek
- Tak lepiej już chodźmy
Wyjechaliśmy
Droga zajęła nam ponad 4 godziny ale było warto
Kiedy zobaczyłam nasz hotel byłam w siódmym niebie
- Kochanie to naprawdę tu ? - zapytałam z niedowierzaniem
-Tak a dziś czeka na ciebie jeszcze jedna niespodzianka
* Piotrek
Dałem jej karnet do spa a sam poszedłem do pokoju rozpakować rzeczy
Ten wieczór musi być naprawdę wyjątkowy
Z zamyśleń wyrwało mnie pukanie
To była Martyna wyglądała na bardzo zadowoloną
- I jak kochanie ?
- Rewelacyjnie jeszcze nigdy nie byłam tak odprężona
- To dobrze
Po spa poszliśmy na stok
Uczyłem Martynkę jeździć na nartach
-Piotruś boje się - powiedziała Martyna śmiejąc się
-Oj skarbie będzie dobrze
Po kilku upadkach Martyna już śmigała po stoku

* Godzinę później
Byliśmy już w restauracji
Martyna ubrała piękną błękitną sukienkę
Zrobiła mocny makijaż a włosy lekko podkręciła
Ja za to ubrałem garnitur
Nigdy nie lubiłem w nim chodzić no ale dziś był wyjątkowy dzień
Byłem bardzo zestresowany
W końcu zebrałem się na odwagę i uklęknąłem
- Kochanie - zacząłem niepewnie a mina Martyny mówiła sama za siebie -
 Czy ze chcesz zostać moją żoną?
Serce waliło mi jak oszalałe a oczy wszystkich gości były zwrócone na nas
W końcu Martyna otworzyła usta mówiąc ....

piątek, 19 lutego 2016

Opowiadanie 21 ,,Dziewczynka z Karetki''

Był piękny zimowy dzień 
Dziś akurat miałam dyżur z Anną i Renatą
Taka Babska karetka 
Chodź ja wole jeździć z chłopakami 
Na przykład z moim Piotrusiem 
O właśnie jutro jedziemy na 4 dni w góry 
Już nie mogę się doczekać 
Dobrze że Wiktor dał nam urlop
Spędzimy więcej czasu razem 
Dobrze nam to zrobi
-23P ul.Złota 2 Pobicie na imprezie 
-Przyjęłam jedziemy - powiedziała Anna
Dojechaliśmy na miejsce 
Niezłe zamieszanie 
Wysiadłyśmy z karetki wzięłyśmy to co potrzebne i poszłyśmy do poszkodowanego 
Na ziemi leżał chłopak miał około 19 lat a nad nim płakała niebiesko-włosa dziewczyna 
-Dzień Dobry nazywam się Anna Reiter co się stało?
-To oni to oni go pobili - dziewczyna pokazała palcem na dwóch mężczyzn popijających piwo 
 Miała angielski akcent 
-Należało się mu! Dobra spadamy 
Lecz daleko nie uciekli od razu po nas przyjechała policja która się nimi zajęła 
Chłopak miał połamane dwa żebra złamany nos 
-Musimy go jak najszybciej zabrać do szpitala 
-Nic mu nie będzie prawda??
-Jesteśmy dobrej myśli
Dziewczyna podała w rozpacz musi jej bardzo zależeć na tym chłopaku 
Chciała wstać lecz nie mogła zachwiała się i zemdlała 
-Przyślijcie nam drugi zespół! - krzyknęła do radia Renata
-Halo proszę pani 
-Gdzie ja jestem?
-Na imprezie jak ma pani na imię? 
-Chl..Chloe 
-Nie martw się Chloe  wszystko będzie dobrze 
Po przyjeździe drugiej karetki zabraliśmy naszego poszkodowanego do Leśnej Góry
Zjechaliśmy na bazę 
Anna kazała posprzątać mi karetkę 
Wychodząc z bazy zauważyłam różowy szalik ale nie zwróciłam na to uwagi 
Jednak po wejściu do karetki doznałam szoku
w rogu karetki siedziała mała ranna dziewczynka 
Nie wiedząc co robić zaczęłam wzywać wszystkich ze stacji
Po ułamku sekundy byli już w karetce 
-Co jest do cholery Martyna?
-Sami zobaczcie
Wtedy ich oczy ujrzały dziewczynkę 
-Zbadam cię dobrze ? - powiedział Wiktor 
-Nie nie proszę mnie nie ruszać!!!
-Piotrek może ty spróbujesz?
-Zobaczymy - odpowiedział niepewnie 
-Zostaw mnie proszę nie ruszaj!!
-Martyna ty spróbuj 
-Cześć jestem Martyna a ty jak się nazywasz?
-Jestem Kinga 
-Ile masz lat?
-Osiem 
-Mogę spojrzeć na  twoją rączkę?
-T..tak 
-Pojedziemy do szpitala dobrze?
-Ale będzie pani ze mną?
-Oczywiście 
-Dziękuje 
Po 5 minutach byliśmy już w szpitalu
Kindze zrobili wszystkie badania opatrzyli rękę i zawieźli na oddział pediatryczny 
Bardzo chciałam ją odwiedzić więc od razu po dyżurze do niej poszłam
Weszłam do sali 
Dziewczynka na mój widok się bardzo ucieszyła 
-Cześć Kinga przyniosłam ci trochę owoców 
-Dziękuje 
-A mogę zapytać jak znalazłaś się w karetce?
-Uciekłam 
-Skąd uciekłaś? - zapytała zdziwiona Martyna
-Z domu dziecka 
-Dlaczego?
-Bo jest tam taki zły pan i on mnie bije ja się go boje ostatnio mnie tak przewrócił ze uderzyłam ręką w kand szafki bardzo bolało 
dlatego uciekłam i poszłam do karetki  - mówiąc to dziewczynka zaczęła płakać 
-Cichutko - Martyna mocno przytuliła Kingę - nie pozwolę aby stała ci się krzywda 
Ta informacja mną wstrząsnęła biedna dziecko co ono musi przechodzić 
Policja już zajmie się tą sprawą 
Posiedziałam u Kingi jeszcze z godzinę i wróciłam do domu 
Świetnie się z nią dogadywałam jak by była moją córką
Obiecałam że jak wrócę z gór to od razu do niej szajrze 
-Gdzie byłaś tak długo?
-U tej dziewczynki co znalazłam ją w karetce 
-A właśnie co ona tam robiła?
Opowiedziałam Piotrkowi całą historie zareagował identycznie jak ja 
-Biedne dziecko a pamiętaj jutro jedziemy w góry lepiej się spakuj

                                   *** 
Jak myślicie czy Martyna zaadoptuje Kingę?
I co zdarzy się na wyjeździe w góry
Wyczekujcie nowych opowiadań 
Pozdrawiam :)

poniedziałek, 8 lutego 2016

Opowiadanie 20 ,,Powrót"


Hej!
Na wstępie chciałabym was bardzo przeprosić za długą nie obecność na blogu ale nauka wygrała
1 lutego skończyły mi się ferie i teraz muszę się uczyć
Nie miałam też zbyt dużo weny do pisania
jeszcze raz przepraszam
i zachęcam do zostawienia komentarza dla motywacji
Pozdrawiam i życzę miłego czytania


*2 tygodnie później
Dziś nareszcie mogłam wrócić do pracy
Tak bardzo sie cieszyłam
Miałam dziś dyżur z Piotrkiem i Górą
Podobno Góra to niezły kozak jest
Wczoraj nakrzyczał na Piotrka za to że za szybko jechał
No zobaczymy jaki będzie w stosunku do mnie
Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie
Poczułam ręce na moich biodrach
-Cześć kochanie - powiedział Piotrek całując mnie w polik
-Cześć misiu obudziłam cię
-Nie sam sie obudziłem
-Dziś nareszcie wracam do pracy tak się cieszę
-Też się cieszę
Zjedli śniadanie odświeżyli się i wyszli do pracy .
Martyna weszła do stacji i ...
Otrzymała gorące powitanie
- Już nie mogliśmy się doczekać - powiedziała Anna z którą wszyscy się zgodzili
Przywitał się z nią również nowy dr. Góra
- Proszę o krótkie spotkanie po pracy - szepnął jej na ucho
- D..d...dobrze - odpowiedziała niechętnie
Cały dyżur minął dość spokojnie ale Martynę dręczyła jedna rzecz
Dlaczego Góra jest dla niej taki miły a Piotrkowi cały czas zwracał uwagę i go upominał i po co chciał się spotkać?
*Po dyżurze
-To co Martynka idziemy do domu ? - zapytał Piotrek
- Wiesz co Góra poprosił mnie o spotkanie
- No okej tylko nie za długo mam dla ciebie niespodziankę - powiedział zniechęcony 
*5 minut później
Góra pojawił się ubrany wizytowo i z czerwoną  różą w ręku
- Martyno -zaczął niepewnie - wiem że nie znamy się wystarczająco długo ale  chciałbym zaprosić panią na kawę
* Narrator
Martyna nie wiedziała co powiedzieć była zaskoczona
W końcu się odezwała
- Niestety ale jestem już zajęta i muszę odmówić. Do widzenia
Mina Góry nie była zbyt przyjazna
- Zła decyzja-odpowiedział
Dziewczyna była wystraszona postanowiła że nikomu o tym nie powie
Wyszła przed stacje bardzo przestraszona
-To co Martynka powiesz na niespodziankę??
-Nie mam ochoty na niespodzianki
-Dlaczego? Co sie stało? Ten cały Góra coś ci powiedział?
-Nie nie po prostu.. - nie wiedziała co powiedzieć - źle się czuję
-Na pewno?
-Na pewno jedźmy już
Wsiedliśmy w samochód i jechaliśmy w stronę domu
-Przepraszam - powiedziała smutnym głosem Martyna
-Skarbie za co ty mnie przepraszasz??
-No że zepsułam twoją niespodziankę
-Martynka przecież nic się nie stało
-A co to była za niespodzianka?
-Mieliśmy jechać na kolację
-Jeszcze raz przepraszam
Dojechaliśmy do domu
Byłam bardzo zdenerwowana
Góra ze mną na kawie??
Nie nie w życiu
Dobrze zrobiłam nie mogę sie zamartwiać
Po godzinie usiedliśmy do stołu
-Smakuje ci kochanie??
-Tak jest pyszne
-Co ty na to aby gdzieś pojechać na urlop?? Może w góry??
-Skarbie dopiero dziś był mój pierwszy dzień pracy po troszkę dłuższym urlopie
-A to może tak gdzieś za 2 tygodnie  góry, zima, narty tylko pomyśl
-Ciekawe czy Wiktor da nam urlop
-Ja sie juz tym zajmę to co za 2 tygodnie?
-Za dwa tygodnie
Po zjedzonej kolacji usiedliśmy przed telewizorem i oglądaliśmy jakąś komedię
Dziewczyna wtulona w ramię Piotrka zasnęła