wtorek, 5 stycznia 2016

Opowiadanie 7 ,,Wspólna noc "

*Kilka dni później
*Martynka
Wstałam nie budząc przy tym Piotrka
Poszłam do kuchni i zrobiłam sobie kawę
Mieliśmy do pracy na 12 a była godzina 9
Usiadłam na kanapie i okryłam się moim ulubionym kocykiem.
Po chwili wstał też Piotrek
-Dzień dobry kochanie - powiedział całując mnie w policzek.
-Jak się spało??
-Dobrze -odpowiedział siadając obok mnie
-Dziś jeździmy z Kasią??
-Tak - odpowiedział i poszedł nalać sobie kawy
-Nie lubię jej zbytnio
-Wiesz co ja też
-Dobra idę się przebrać
-Ja też idę
Ubrałam dżinsy i ciepły sweterek
Na dworze było bardzo zimno.
*W pracy
-21s zgłoś się
-21s zgłaszam się
-Potrącona 25 latka ma drgawki ul.Opatowska 37
-Przyjęłam jedziemy - Zbierajcie się
-Tak jest - odpowiedzieli zgodnie Martynka i Piotruś
*5 minut później
-Martyna wkłucie - krzyknęła Kaśka
-Nie mogę się wkłuć przez te drgawki
-Daj pomogę ci - odpowiedział czule Piotrek
-Dziękuję - uśmiechnęłam się
-Ej co to ma być?? Każdy ma swoje zadania - Krzyknęła Kaśka
-Chciałem tylko...
-Mnie nie obchodzi co chciałeś, na nosze i do karetki
*Po dyżurze
Martyna
Stanęliśmy przed drzwiami wejściowymi do naszego mieszkania
Zaczęliśmy się namiętnie całować
Byłam przyciśnięta do ściany lecz mi to nie przeszkadzało.
Piotr szukał w kieszeni kluczy od domu
Otworzył drzwi a my nadal się całowaliśmy.
Szybkim krokiem przeszliśmy do sypialni zdzierając z siebie wszystkie ubrania
Ta noc należała do nas
*Następny dzień rano
Narrator
Martyna leżała przytulając się do Piotrka.
Dzień mieli dziś wolny wiec się nie śpieszyli ze wstawaniem.
-Boję się - powiedziała zaspanym głosem Martyna.
-Czego?
-A jak jestem tylko tymczasową dziewczyną, prześpisz się ze mną pare razy i wystawiasz??
-Martynka?? Gdybym chciał cię wystawić
mieszkałabyś u mnie? Jadłabyś ze mną śniadanie obiad czy też kolację?
-No nie ale..
-Nie ma żadnego ale kocham cię i to się nie zmieni rozumiesz??
-Tak
Pocałowali się namiętnie.
Martyna wstała a Piotr razem z nią
Poszli razem do łazienki ubrać się odświeżyć a Martynka pomalować.
Naglę pękło lustro
-7 lat nieszczęścia - powiedziała Martyna
-Wierzysz w takie rzeczy
-Nie ale spluń przez ramię
- Martynka
I w tym czasie przyszedł sms od Bartka
,,Jeszcze z tobą nie skończyłem"
Martyna popadła w rozpacz
***********************************************
Nie miałam pomysłu na to opowiadanie ale coś tam wyszło
Jak wrażenia??
Czekam na komentarze które motywują mnie do dalszego w pisania
Marta :)

2 komentarze: