niedziela, 3 stycznia 2016

Opowiadanie 4 ,,Strach"

Cześć!!
Chwilowo muszę pisać na telefonie ponieważ zepsuł mi się komputer :(
****************************************
*Martyna
Walczyłam z powiekami nie wiedziałam gdzie byłam, po chwili otwarłam oczy zobaczyłam kontur ciała był to Piotrek.
Przypomniałam sobie wszystko
To co zrobił mi Bartek
Jak mnie dotykał
Jak przeciął mi brzuch
-Martynka!!! - nagle usłyszałam
-Wszystko będzie dobrze - powiedzial Wiktor
-Piotrek! - wydusiła z siebie
-On mnie dotykał chciałam się wyrwać ale....
-Cichutko zaraz będziemy w szpitalu -przerwał mi i złapał za rękę
Nie czułam bólu byłam w szoku
-Renata ile jeszcze??!!
- Jakieś 4 minuty
-2 minuty
-Postaram się
*Narrator
Karetka dojechała pod szpital
Wjechaliśmy noszami na SOR
-Co mamy?? - zapytała Anna
-Próba gwałtu głęboka rana brzucha
i pokaleczone nogi
-Martyna?!?? - zdziwiła się
-Jak widzisz - powiedział Banach
*4 godziny później
*Piotr
Wszedłem do jej sali leżała a jej piękne włosy opadały na ramiona nie spala
Usiadłem obok niej
Siedzieliśmy w ciszy patrząc sobie w oczy
-Piotrek??
-Tak???
-To było straszne
-Chcesz mi o tym opowiedzieć będzie ci lepiej
-Weszłam do jego mieszkania, myślałam że nikogo nie ma wzięłam walizki i zaczęłam się pakować i nagle........
-Spokojnie -złapałem ją za rękę
- Podszedł do mnie i rzucił mnie na łóżko i zaczął rozbierać - mówiąc to zaczęła płakać
-Martynka spokojnie jestem przy tobie
-Obmacywał mnie w końcu wyciągną nóż i zaczął dziurawić moje rajtuzy a później nogi chciałam krzyknąć lecz zatkał mi buzię ugryzłam go a on pociął mi brzuch
Kopnęłam go i dalej juz nie wiedziałam co się działo krzyknęłam po ciebie i straciłam przytomność
-Juz dobrze jak narazie zamieszkasz u mnie a teraz śpij i nie myśl za dużo
Trzymając mnie  za rękę usnęła
Przeszła koszmar
Zawsze będzie o tym pamiętać
Zdałem sobie sprawę że ja cos do niej czuje i to nie bylo zwykle zauroczenie
*2 tygodnie później
*Martyna
Dziś wychodziłam ze szpitala
Piotrek miał po mnie przyjechać
Odwiedzał mnie codziennie
Chyba coś do niego czuje
Ale czy on do mnie??
W tym momencie wszedł do sali
-To jak idziemy?? - Zapytał wchodząc
-Tak
Jechaliśmy jego samochodem
Była Zima wszytko wydawało się takie ponure ponieważ nie bylo śniegu tylko błoto pośniegowe.
Bałam się tego że Bartek wróci bo
nie zamknęli go w więzieniu był nadal na wolności
Nie chciałam ufać juz żadnemu chłopkowi
Ale Piotrek był wyjątkowy
Pomógł mi w ciężkich chwilach nie żałuję ze mu wszystko powiedziałam
Jest prawdziwym przyjacielem a może kimś więcej???
***********************************************
Jak wam się podoba to opowiadanie??
Proszę o komentarze które zachęcają mnie do pisania
Marta :)